Proklamowanie republiki w Portugalii nie było procesem liniowym; nastąpiła seria wydarzeń, które nie sprawiły, że ludność Portugalii była otwarta na początku XX wieku. Nastąpił poważny kryzys gospodarczy, a zadłużenie kraju wobec zagranicy stale rosło. Przemysł nie rozwijał się, a rolnictwo było w stagnacji. Ludzie tracili pracę, a wiara w monarchię zanikała, z wyjątkiem elit, które prawdopodobnie czerpały korzyści z monarchii.
Punktem zwrotnym dla ludności było zagraniczne upokorzenie, które odczuwali Portugalczycy. Portugalia planowała zająć terytorium w Afryce od Angoli do Mozambiku, które przecinało część terytorium będącego przedmiotem zainteresowania monarchii angielskiej. Dobrze znana "różowa mapa", która przypominała terytorium, którym Portugalia była zainteresowana, straciła swoje znaczenie po "brytyjskim ultimatum", które stwierdzało, że Portugalia nie może zająć tego terytorium.
W 1906 r. premier João Franco został dopuszczony przez króla Carlosa do uzyskania większej władzy wykonawczej w kraju. W związku z tym, w połączeniu z dyskredytacją monarchii, zastosowano środki cenzury, a także zakończono niektóre swobody obywatelskie. Ludzie, którzy mogli być przeciwni reżimowi, zostali aresztowani, a wściekłość wśród republikanów wciąż rosła.
W 1908 r. podpisano dekret zezwalający na aresztowanie przeciwników monarchii bez stawiania ich przed sądem. Jednak niektórzy uważają, że król ogłosił, że jego wyrok śmierci został podpisany, co skłoniło ludzi do podjęcia decyzji. I faktycznie tak się stało.

Królobójstwo
Rodzina królewska wracała do Lizbony z sezonu w Vila Viçosa. Król, królowa i następca tronu podróżowali do Lizbony, zgodnie ze zwykłym protokołem, bez wzmacniania bezpieczeństwa. Rodzina królewska jechała w otwartym wagonie przez Terreiro do Paço w Lizbonie.
Nagle rozległ się strzał i wybuchła panika. Jedna z kul została wymierzona w szyję króla, zabijając go natychmiast. Odnotowano masową strzelaninę, ponieważ różni strzelcy z różnych punktów placu strzelali do królewskiego wozu.
Martwe ciało króla upadło na podłogę, a inny strzelec strzelił do jego zwłok. Królowa próbowała ich powstrzymać, używając jedynej broni, jaką miała przy sobie - bukietu. Alfredo Costa, który zastrzelił króla, zabił również Luísa Filipe, księcia i następcę tronu. Książę nie zginął od razu i był w stanie zabić Alfredo Costę. Jednak większa kula trafiła go w twarz i ostatecznie zmarł w Terreiro do Paço.
Uciekając przed tłumem, najmłodszy książę, D.Manuel, został postrzelony w ramię; przeżył jednak i został ostatnim królem Portugalii.
Proklamacja Republiki
D.Manuel II, nieprzygotowany do bycia królem, został ogłoszony królem Portugalii, a dyktatura w kraju zakończyła się, a więźniowie polityczni zostali uwolnieni.
Oprócz nowego reżimu, w kraju nadal odczuwano niestabilność polityczną i społeczną. W dniu 3 października 1910 r. politycy spodziewali się rewolucji, a policja i wojsko zostały umieszczone w strategicznych pozycjach w Lizbonie, aby zapobiec poważnym wypadkom.

Rewolucja rozpoczęła się 3 października 1910 r. od zamachów bombowych w Palácio das Necessidades, gdzie znajdował się król. Król uciekł do Sintry, aby być obok swojej mamy i babci, podczas gdy siły królewskie próbowały odeprzeć ataki sił republikańskich.
Walka ustała po wiadomości o zawieszeniu broni, a następnie spotkaniach, które zostały rozpowszechnione. 5 października portugalska rodzina królewska została wygnana, a pierwszym przystankiem królewskiego jachtu był Gibraltar.
Wraz z odejściem rodziny królewskiej wprowadzono Republikę, a reżim nadal utrzymuje się w kraju.








