Według gazety Expresso, większość przypadków koncentruje się w obszarze metropolitalnym Lizbony, podczas gdy rozproszenie nieruchomości w całym kraju utrudnia nadzór i bezpośrednią interwencję, która jest możliwa tylko przy wsparciu gmin, wyjaśnił Benjamim Pereira, prezes IHRU, w wywiadzie.

Prezes instytutu podkreślił, że większość nielegalnie zajmowanych mieszkań była pusta z przyczyn losowych, takich jak oczekiwanie na prace lub przetargi na przydział. Do września tego roku IHRU (Instytut Mieszkalnictwa i Rehabilitacji Miejskiej) przeprowadził 76 eksmisji, prawie dwukrotnie więcej niż 40 zarejestrowanych w 2024 roku i spodziewa się podwojenia tej liczby do końca 2025 roku. Usunięcie zajmowanych nieruchomości może nastąpić natychmiast tylko w przypadku rażącego naruszenia prawa; w przeciwnym razie proces sądowy może potrwać od sześciu miesięcy do ponad roku.

Aby ograniczyć liczbę ponownych zasiedleń i przyspieszyć rehabilitację nieruchomości, IHRU zawarła umowę ramową, która pozwala jej aktywować firmy, które zostały już wstępnie wybrane do prac, unikając konieczności ogłaszania specjalnych przetargów. Benjamim Pereira ostrzega, że częste ponowne zasiedlenia szkodzą wiarygodności instytutu i opowiada się za zmianami legislacyjnymi, które przyspieszą "procesy", zapewniając bardziej efektywne zarządzanie państwowymi zasobami mieszkaniowymi.