W środę, w Grimaldi Forum w Monako, gwiazdy wyścigów otrzymały ekskluzywny pokaz filmu akcji zatytułowanego F1 przed weekendowym Grand Prix.

W filmie Pitt wcieli się w fikcyjnego kierowcę-weterana Sonny'ego Hayesa, który powraca do sportu po długiej nieobecności.

Film Apple Original, którego współproducentem jest siedmiokrotny mistrz świata Sir Lewis Hamilton, będzie miał swoją międzynarodową premierę 25 czerwca.

Brytyjski kierowca Oliver Bearman skomentował jazdę Pitta, mówiąc: "Szczerze mówiąc, wykonał imponującą robotę. Pchał samochód, to na pewno.

"Wiem, że trenował w tle i znam gościa, z którego zespołem trenował, i powiedział, że podejmował pewne ryzyko i wykonał dobrą robotę. Odrobił pracę domową, więc jest fajnie".

Szefowie F1 mają nadzieję, że film, wyreżyserowany przez Josepha Kosinskiego i współprodukowany przez Jerry'ego Bruckheimera, pomoże przenieść ten sport do nowych odbiorców w jeszcze większy sposób, niż osiągnął to serial dokumentalny Netflixa Drive To Survive.

"Myślę, że cel filmu zostanie osiągnięty" - dodał Bearman.

"To będzie wielki hit i sprawi, że ludzie będą chcieli oglądać F1, co jest jego celem. Ujęcia na pokładzie i praca, jaką wykonali, były niesamowite".

Kierowca Williamsa Carlos Sainz zgodził się, że film przyciągnie nowych widzów, ale przyznał, że są fragmenty, z których zagorzali fani zdadzą sobie sprawę.

"Naprawdę wierzę, że film przyciągnie wielu nowych widzów i będzie bardzo dobry dla ludzi, którzy nie wiedzą nic o F1" - powiedział Sainz.

"Dla zagorzałych fanów, dziennikarzy i nas, zobaczymy rzeczy, które są nieco zbyt amerykańskie lub hollywoodzkie. Ale szczerze mówiąc, podobał mi się cały film.

"Materiał jest niesamowity. To dla mnie najlepsza część tego wszystkiego".

Czterokrotny mistrz świata Max Verstappen nie wziął udziału w pokazie, decydując się na spędzenie "prywatnego czasu" z rodziną, w tym z nowo narodzoną córką Lily.