Siedząc naprzeciwko dr Inmaculady Rodríguez Ulecia, specjalistki w dziedzinie neurofizjologii klinicznej i medycyny snu, jestem sceptyczny. Czy zmiana jedzenia, otoczenia i nawyków podczas trzydniowych wakacji może naprawdę poprawić mój sen w dłuższej perspektywie?

Gran Canaria - jedna z hiszpańskich Wysp Kanaryjskich u wybrzeży północno-zachodniej Afryki - może być bardziej znana ze swoich plaż i życia nocnego, ale ja zostałem przetransportowany w głąb lądu do Salobre Hotel Resort & Serenity, w pobliżu Maspalomas. Tutaj, na południu, czuję się z dala od zgiełku turystycznych hotspotów, a kiedy kręcimy się po cichych drogach, otoczonych zielonymi wzgórzami, polami golfowymi i ćwierkającymi ptakami, prawie czuję, jak mój poziom kortyzolu spada.

Jest to tło dla "Tempo", pierwszego na Wyspach Kanaryjskich odosobnienia skoncentrowanego na śnie, uruchomionego przez hotel we współpracy z Hospitales Universitarios San Roque. Obiecano mi jednak, że to "więcej niż odosobnienie" - to trzydniowy "reset stylu życia", który ma pomóc gościom ponownie zaspokoić ich potrzeby związane ze snem.

W czasach, gdy coraz więcej z nas zgłasza zaburzenia snu, program ma na celu połączenie wiedzy medycznej, dostosowanego odżywiania i uważnych praktyk.

Podobnie jak wiele osób, nie śpię wystarczająco dużo - zwykle od pięciu do sześciu godzin - co ma wpływ na mój nastrój i produktywność. Chciałbym więc wiedzieć, czy pomoc ekspertów może coś zmienić.

Cały mój pobyt tutaj poświęcony jest samemu programowi. Struktura jest uspokajająco holistyczna: konsultacja medyczna z dr Inmaculadą, zajęcia jogi z instruktorem Matteo Sandri, dobre odżywianie i subtelne, ale znaczące zmiany w sypialni. Od samego początku jasne jest, że nie są to wakacje w spa przebrane za wellness.

Credits: PA;

Mój pokój na piątym piętrze został specjalnie przydzielony ze względu na brak hałasu. Klimatyzacja jest nawet zaprojektowana tak, aby działać przy niższym poziomie hałasu niż inne, aby pomóc lepiej spać.

Są też drobne dodatki, takie jak zaciemniające maski do spania, alarm Loftie, który ma ponad 100 dźwięków snu, w tym biały szum, dźwięki natury i medytacje z przewodnikiem, czerwone światło LED zaprojektowane tak, aby maskować zakłócenia i pomagać w zasypianiu, a także herbata rumiankowa i lawendowy spray do poduszek - oba mają na celu ułatwienie odpoczynku.

Odżywianie jest kluczową częścią poprawy snu według ekspertów, a tutaj jest to kolacja w formie bufetu (nie wszyscy zatrzymujący się w hotelu są objęci programem), ale obejmuje określone pokarmy dla lepszego wypoczynku.

Chude białka, warzywa liściaste i owoce pomagają w produkcji serotoniny i melatoniny, które mają kluczowe znaczenie dla snu, więc skupiam się na tego typu żywności podczas mojego pobytu, a nie na białych węglowodanach.

Skupiam się na zdrowych i przemyślanych wyborach - wszystko jest kolorowe, pyszne i dalekie od ciężkich, szybkich posiłków, które czasami jem w Wielkiej Brytanii.

Dni są zorganizowane tak, aby zrównoważyć stymulację z relaksem. Pewnego ranka dołączam do sesji "spokojnej jogi", podczas której, trzeba przyznać, na początku trudno mi się w pełni wyłączyć. Następnego dnia, po podjęciu świadomego wysiłku, aby wyłączyć telefon i przestać sprawdzać e-maile, nasze zajęcia, które są "rozciąganiem zen", pozostawiają mnie spokojniejszą i bardziej dostrojoną do mojego ciała.

Masaże - delikatny zwany "spokojem snu" i inny głęboki, nazwany "relaksacją w czasie snu" - łagodzą wszelkie utrzymujące się napięcie z moich ramion. Zdarza mi się nawet zasnąć w trakcie zabiegu, co jest rzadkością dla mnie i mojego nadaktywnego mózgu. W przerwach między zajęciami piszę czasopisma przy basenie bez krawędzi na dachu, leniwie pływam i spaceruję wśród bujnych wzgórz i pól golfowych ośrodka. Otrzymałem również Fitbit - zegarek do śledzenia mojego snu w ciągu trzech nocy.

Ale lokalizacja również wydaje się mieć znaczenie. Będąc zanurzonym w wiejskim krajobrazie, z nie mniej niż 227 palmami w ośrodku, otoczenie wydaje się uspokajać układ nerwowy.

Gran Canaria, której doświadczam, jest spokojna i obfituje w słońce (pod koniec września i w październiku temperatury mogą nadal oscylować w granicach 20 stopni Celsjusza). Tutejsze baseny bez krawędzi rozlewają się po horyzont, a zacienione tarasy zapewniają ciche zakątki do refleksji. Znajduję nawet ukryty basen i cieszę się samotnością.

Personel jest ciepły, uprzejmy, pouczający, ale nigdy nie narzucający się, ich obecność dodaje poczucia bycia pod opieką pod każdym względem. A pod koniec trzech dni dr Inmaculada wyjaśnia moje wyniki.

Ocena snu obliczana jest na 100 punktów. Wynik snu jest sumowany na podstawie czasu trwania snu, czasu czuwania, ilości osiągniętego snu lekkiego, głębokiego i REM - im wyższa liczba, tym lepiej, a 100 jest uważane za optymalny stan snu.

Mój wynik pierwszej nocy wynosił 83 (przy zaledwie jednej godzinie i 15 minutach "głębokiego snu"), ale ostatniej nocy mój wynik poprawił się do 86 (przy dwóch godzinach i siedmiu minutach głębokiego snu).

Credits: PA;

Dr Inmaculada potwierdza to, co już wcześniej podejrzewałem: "Jakościowo dobry sen, ale niewystarczający czas trwania i z pewnymi nieregularnościami w harmonogramach", pisze w swoim raporcie. Moje etapy snu: lekki, głęboki i REM, zostały sklasyfikowane jako "odpowiednie, z dużą ilością głębokiego snu odnotowaną ostatniej nocy".

Oferuje mi kilka porad dotyczących powrotu do domu, takich jak wcześniejsze kładzenie się spać, aby osiągnąć siedem i pół do ośmiu godzin, unikanie ekranów na godzinę przed snem oraz włączenie pracy z oddechem, czytania i herbat ziołowych do mojej rutyny przed snem.

Mimo, że zajęło mi prawie cały dzień, aby w pełni zaakceptować to doświadczenie i wyłączyć się, różnica w tym, jak się czuję pierwszego dnia w porównaniu do dnia czwartego jest ogromna. Od bycia pełnym napięcia, bezmyślnego sprawdzania telefonu i trudności z wyłączeniem się, mój umysł się uspokoił, moje ciało jest lżejsze i mam więcej energii, aby wrócić i kontynuować normalne życie.

Wracając do domu, czuję się bardziej zdeterminowany, aby skupić się na odżywianiu, czasie spędzonym na łonie natury, pracy z oddechem i jodze oraz środowisku, w którym śpię. Nie jest przesadą stwierdzenie, że ostatniej nocy miałem najgłębszy i najspokojniejszy sen od lat.

Oczywiście nie mogę przenieść Salobre i wszystkich jego cudów z powrotem do mojego normalnego codziennego życia, ale wiem, że wyjeżdżam z narzędziami, nową wiedzą i sposobami na kontynuowanie mojej podróży snu.